KIM: mniej niż co trzeci Polak chodzi do kina, spektakle na żywo ogląda garstka

Najwięcej chodzących do kina jest w przedziale wiekowym 16-24 lata. Przynajmniej raz oglądało film w kinie 58,8 proc. z nich. Odsetek ten zmniejsza się w każdym kolejnym przedziale wiekowym i wśród osób w wieku 65+ wynosi zaledwie 5,4 proc. Widownia kin to przede wszystkim osoby z wykształceniem wyższym, 45,3 proc. z tej grupy odwiedziło kino co najmniej raz. Najmniejszy odsetek widzów odnotowano wśród badanych z wykształceniem zawodowym – tylko 15 proc. z nich wybrało się do kina co najmniej raz w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Zaledwie co piąty mieszkaniec wsi (20,9 proc.) był w kinie co najmniej raz w ciągu ostatniego roku, w przypadku mieszkańców miast powyżej 500 tys. to już prawie dwa razy więcej (39,7 proc.).

Spektakle teatralne w ciągu 12 miesięcy poprzedzających badanie oglądało 4,8 proc. badanych, w tym 3,4 proc. jeden raz, a 1,1  proc. - dwa albo trzy razy. Cztery razy i więcej w ciągu roku było w teatrze zaledwie 0,2 proc. Polaków.

Z kolei w filharmonii lub operze w ciągu roku z kultury wyższej korzystało 1,9 proc. Polaków. Odsetek osób, które odwiedziły te miejsca, najwyższy jest w grupie wiekowej 25-34 lata  i wynosi 2,3 proc. Częściej z tej formy rozrywki korzystają osoby z wyższym wykształceniem (5,3 proc.).

Ani filharmonia, ani koncert muzyki popularnej

W koncertach muzyki popularnej w ostatnich 12 miesiącach uczestniczyło tylko 11,3 proc. Polaków. Jeden raz na koncercie było 7,6 proc. badanych, 2-3 razy – 3,1 proc., a cztery razy i więcej – 0,6 proc.. Najwięcej chodzących na koncerty przynajmniej raz w roku to ludzie młodzi z grup wiekowych 16-24  i 25-34 lata, odpowiednio – 25 proc. i 17,5 proc.

„Dane dotyczące korzystania przez Polaków z rozrywek kulturalnych poza domem, jak kino, teatr czy koncerty pokazują krajobraz w dużym stopniu dotknięty przez pandemię. Nasze badanie objęło bowiem dwie duże fale zachorowań, jesienną z 2021 i z początku 2022 r., kiedy obiekty kulturalne funkcjonowały w warunkach ograniczeń. Na to nałożyły się naturalne obawy społeczne związane z bywaniem w miejscach skupisk ludzkich. W tym kontekście np. 11 proc. osób deklarujących obecność na przynajmniej jednym koncercie muzyki popularnej, kiedy przecież wielu artystów odwołało swoje trasy, nabiera innego znaczenia. Teraz szczególnie ciekawe będą wyniki kolejnych fal badania, które powiedzą nam, czy i w jakim tempie Polacy wracają do kin, teatrów, opery i na koncerty, czy może jednak zachowania, które wykształciła pandemia, będą bardziej trwałe” – mówi Maja Kurzelewska, Dyrektor Departamentu Badan i Analiz.