20.03.20, 15:20
Tomek Woźniak: Mamy nadzieję, że nasz apel pomoże firmom cateringowym
Rozmowa z Tomkiem Woźniakiem, prezesem i twórcą Easycatering.pl, inicjatorem apelu o sytuacji w branży cateringowej.
Kuba Wajdzik: Rynek eventów i konferencji w Polsce do tej pory dynamicznie się rozwijał. Jednak sytuacja ostatnich dni mocno zachwiała rynkiem. Jakie informacje dopływają bezpośrednio od firm cateringowych?
Tomek Woźniak: Firmy cateringowe już trochę wyszły z pierwszej paniki, pogodziły się ze straconymi zleceniami w perspektywie najbliższych miesięcy - na pewno do końca kwietnia, a może nawet do maja.
Zaczynają myśleć co dalej i jak przeżyć. Liczą na to, że uda się zachęcić więcej osób do zamawiania jedzenia na Święta Wielkanocne. Mają również nadzieję, że odbędą się cateringi na wesela oraz komunie zaplanowane na lato.
Aktualnie większość małych i średnich firm cateringowych jest zamkniętych, a pracownicy wykorzystują swoje urlopy.
To jest trudna branża, bo jej nie da się po prostu realizować pracując zdalnie. Dla niektórych firm, które mają obciążenia finansowe, obecna sytuacja oznacza prawdziwą katastrofę. Obok apelu i planów kryzysowych, zastanawiamy się już jak przygotować się do ponownego startu branży.
KW: Jeśli sytuacja potrwa dłużej, to możemy spodziewać się ostrego przebudowania rynku. Czy branży można jeszcze inaczej pomóc oprócz przesuwania imprez?
TW: Na pewno branża ulegnie transformacji, choć nie tak bardzo jak branże, które z offline przejdą prawie całkowicie na online. Na rynku zostaną silni Ci którzy w ostatnim czasie nie przeinwestowali, mają rezerwy finansowe oraz szybko zoptymalizowali swoje wydatki. Rynek myślę, że się przetasuje i usługi jeszcze bardziej podniosą swoją jakość w zakresie obsługi klienta, serwowanego jedzenia oraz całej prezentacji.
Będziemy zabiegać o klientów i ich pielęgnować. W ostatnim czasie rynek tak rósł, że każda firma bardzo szybko miała ręce pełne roboty. Jakość usług była jednak bardzo różna. Niektóre firmy cateringowe często się spóźniały z dostawą do klientów, jedzenie było średniej jakości, a sprzęt stary w porównaniu do innej firmy, która dokładnie w takim samym budżecie wykonywała znacznie lepszą usługę. Widać było, że właściciele się starali i cały czas inwestowali w sprzęt, tj. naczynia, stoły, aby catering wyglądał nowocześnie i smakowicie. Ci pierwsi inwestowali najpierw w swój samochód, a niestety nie w jakość usług. Jak na dłoni widać także, które firmy mają zgrane zespołu oraz te, które biorą ludzi z łapanki. Zleceń było tak dużo, że my sami współpracowaliśmy często ze wszystkimi wiedząc, że nie zawsze usługa w tej samej cenie będzie taka sama.
Mamy nadzieje, że wiele małych i średnich firm z którymi współpracujemy, przejdzie przez ten kryzys i będą jeszcze silniejsi. Wspólnie dołożymy wszelkich starań, aby klientom zapewnić jak najlepszą usługę cateringową. Jesteśmy dobrej myśli.
KW: Odwołane imprezy dla firm pracującej w tej branży to w zasadzie śmierć. W trudnej sytuacji są nie tylko firmy cateringowe, ale wszyscy podwykonawcy tego typu wydarzeń. Jaki jest pierwszy odzew na Państwa apel?
TW: W branży cateringowej w wielu przypadkach obroty spadły o 100 proc. do zera i to z dnia na dzień z często kalendarzem pełnym zamówień. To jest katastrofa dla przedsiębiorców.
Tak, mamy już pierwsze odpowiedzi na nasz apel, ponieważ klienci faktycznie zaczynają powoli planować cateringi na wrzesień czy październik, co zazwyczaj robiliby dopiero pod koniec czerwca lub w lipcu. Coraz więcej mediów przyłącza się do akcji, nawet dostaliśmy propozycję wyświetlania całkowicie nieodpłatnie billboardów w mieście. Jeśli kilku office managerów, którzy na co dzień zamawiają catering to zobaczy i zareaguje, to będziemy bardzo wdzięczni.
Obecny apel ma charakter nakreślenia sytuacji w jakiej stoi branża cateringowa, która na co dzień jest odpowiedzialna za codziennie przygotowywanie cateringów na spotkania firmowe, obrady zarządów podczas których podejmowane są decyzje warte niejednokrotnie miliony złotych, ważne gale, na których wręczane są nagrody lub pikniki, podczas których firmy celebrują swoje jubileusze. Rozmawiając w Easycatering z naszymi klientami mówimy, że dobre jedzenie to wygrane spotkanie. Niesmaczne jedzenie lub spóźniony catering może wpływać na negocjacje podczas spotkania. Na koniec takiego wydarzenia każdy pamięta jedzenie.
Mamy nadzieję, że nasz apel, może pomóc firmom cateringowym również w negocjacji ulg w czynszach, porozumieniu z pracownikami i dostawcami, a klienci będą chętnie zamawiać cateringi bez walki o każdą złotówkę. Myślę, że sam apel może przynieść wiele korzyści. Oczywiście podczas rozmów z firmami cateringowymi byli też tacy, którzy mówili, że to bez sensu lub po prostu nie przyłączyli się do apelu. Ale nie mieli też innego pomysłu, niż przeczekanie i zamknięcie na ten czas firmy. Nasza inicjatywa to pełne wsparcie dla wszystkich stron tego rynku.
Ruszamy także ze specjalnym menu od kilku firm cateringowych #jedzwdomu. Od tej sprzedaży nie będziemy pobierać prowizji. Jesteśmy startupem, który też musi liczyć się ze swoimi kosztami, bo jak firmy caterignowe nie mają biznesu, to my również go nie mamy. Chcemy pomóc i działać teraz solidarnie.
KW: Pojawił się pomysł, by większość eventów przenosić do sieci. To też zagrożenie dla branży czy raczej mimo wszystko mrzonka?
TW: Myślę, że teraz za wcześnie na takie spekulacje. Na szczęście mamy pewność, że będziemy cały czas jedli.
KW: I na koniec - czego dzisiaj należy życzyć branży?
TW: Jak najszybszego powrotu do pełnych obrotów.
KW: Dziękuję za rozmowę.
Tomek Woźniak
Przedsiębiorca działający w branży gastronomicznej i technologicznej od ponad 10 lat, prezes i twórca Easycatering.pl pierwszej platformy w Polsce do zamawiania cateringu biznesowego online nawet w trzy minuty, były restaurator. Wolny czas spędza aktywnie biegając maratony oraz startując w triatlonie na dystansie IronMan.
Zapraszamy do współpracy. Cena dodania do katologu od 149 PLN netto.
Komentarze