30.05.07, 20:09
Wierzejski nie musi przepraszać Michnika
Do zdarzenia będącego przedmiotem procesu doszło we wrześniu ubiegłego roku. Przed złożeniem przez Michnika pozwu w sądzie, jego adwokat wysłał do Wierzejskiego żądanie sprostowania tej nieprawdziwej informacji, na co nie dostał odpowiedzi. Wtedy redaktor naczelny Gazety Wyborczej złożył pozew, domagając się osobistych przeprosin i wpłaty 30 tys. zł zadośćuczynienia na Zakład dla Niewidomych w Laskach pod Warszawą. Od początku procesu pełnomocnik posła wnosił o oddalenie pozwu. Jak argumentował, Wojciech Wierzejski w swej wypowiedzi, która była „dynamiczną rozmową”, na myśli miał tylko to, że „ludzie KOR byli przedtem w PZPR”, a akurat Michnik w niej nie był, co – jak podkreślił mecenas – „mu się chwali”.
Wyrok nie jest prawomocny. Adwokat Adama Michnika zapowiedział apelację.
Aktualnie nie mamy ofert pracy.
Dodaj swoją ofertęZapraszamy do współpracy. Cena dodania do katologu od 149 PLN netto.
Komentarze