30.12.11, 11:46
Drugi sezon Hell On Wheels jesienią 2012 roku
Siostrzany kanał Sundance Channel – amerykańska sieć telewizyjna AMC ogłosiła, że zakupiła prawa do drugiego sezonu serialu "Hell On Wheels".
Siostrzany kanał Sundance Channel – amerykańska sieć telewizyjna AMC ogłosiła, że zakupiła prawa do drugiego sezonu serialu "Hell On Wheels". Premierowy odcinek produkcji o Dzikim Zachodzie przyciągnął 4,4 miliony widzów, a średnia widownia serialu do tej pory to 3,2 mln – daje to drugi najlepszy wynik w przypadku seriali w historii AMC. Finałowy odcinek pierwszego sezonu zostanie pokazany w USA w niedzielę 15 stycznia 2012 r., a już w czwartek 2 lutego 2012 roku o 22:00 "Hell On Wheels" zadebiutuje w Polsce na Sundance Channel HD. Serial składa się z 10 godzinnych odcinków i opowiada historię budowy kolei transkontynentalnej po zakończeniu Wojny Secesyjnej w 1865 roku.
W rolach głównych w serialu występują raper Common (Just Wright, Date Night), Colm Meaney (Get Him To The Greek), Anson Mount (City by the Sea, Cook County), Dominique McElligott (Moon) oraz Ben Esler (The Pacific). Serial został stworzony i napisany przez Joe i Tony'ego Gaytonów, którzy wraz z Jeremym Goldem i Johnem Shibanem z Endemol są również producentami wykonawczymi. Serial został wyprodukowany przez Entertainment One (eOne).
Głównym wątkiem serialu Hell On Wheels są losy byłego żołnierza konfederacji Cullena Bohannona (Anson Mount) opętanego pragnieniem pomszczenia śmierci żony. Serial staje się kroniką wydarzeń będących punktem zwrotnym w historii USA oraz przykładem tego, jak niecywilizowana może być cywilizacja. "Hell On Wheels" przenosi widzów do czasów Wojny Secesyjnej i śledzi trudności związane z odbudowywaniem i naprawą kraju wyniszczonego najbardziej krwawą wojną, jaka została stoczona na amerykańskiej ziemi. Serial śledzi instytucjonalizację chciwości i korupcji, losy imigrantów, trudną sytuację świeżo wyzwolonych niewolników podczas odbudowy oraz proces prowadzący do wyniszczenia amerykańskiej ziemi i jej rdzennych mieszkańców w imię postępu.
Komentarze