06.02.10, 14:16
Współpracownik Belsat TV spędzi w areszcie 10 dni
Iwan Szulha, niezależny dziennikarz współpracujący z TV Belsat, został skazany przez sąd w Mińsku na 10 dni aresztu. Dziennikarz został zatrzymany przez milicję za „drobne chuligaństwo”. Do zatrzymania doszło w środę, w czasie próby wtargnięcia białoruskich specsłużb do mińskiego mieszkania wynajmowanego przez oficjalnego przedstawiciela stacji Michała Jańczuka. W chwili zatrzymania Szulha zdążył jeszcze ostrzec swoich kolegów pozostających w mieszkaniu, by nie otwierali drzwi. Zabarykadowanym współpracownikom Belsat TV odcięto prąd. Po przybyciu na miejsce licznych niezależnych dziennikarzy i ekip telewizyjnych, milicja odstąpiła jednak od wtargnięcia do mieszkania siłą. Jako powód całej akcji milicjanci podawali skargi sąsiadów na rzekome spożywanie alkoholu w mieszkaniu.
Sam Iwan Szulha został skazany na podstawie paragrafu 17.1 białoruskiego kodeksu karnego. Według milicjantów - którzy byli jedynymi świadkami - Szulha miał ich obrażać, a jednego uderzyć i zerwać milicyjną odznakę. Milicja na początku nie chciała dopuścić niezależnych dziennikarzy do udziału w rozprawie, jednak po złożeniu zażalenia, po godzinie na salę wpuszczono trzy osoby. Przed zapadnięciem wyroku, w Komisji Europejskiej interweniował eurodeputowany Konrad Szymański, który zaapelował o szybką reakcję służb Unii Europejskiej w Mińsku wobec białoruskiego MSW. Eurodeputowany PiS zaznaczył, że od aktywnej postawy UE „może zależeć los, a nawet życie młodego człowieka, którego jedyną winą jest walka o wolność słowa na Białorusi”.
- Miejmy nadzieję, że sprawa Iwana Szulhi to odosobniony przypadek i nie jest częścią zaplanowanej, szerszej kampanii władz przeciw niezależnym dziennikarzom na Białorusi – skomentowała Agnieszka Romaszewska-Guzy, szefowa Belsat TV.
Aktualnie nie mamy ofert pracy.
Dodaj swoją ofertęZapraszamy do współpracy. Cena dodania do katologu od 149 PLN netto.
Komentarze