18.06.09, 22:16

Wyd. z TM nr 454

MARCIN PROKOP, dziennikarz: „Przeciętny klient agencji towarzyskiej znacznie odbiega od stereotypowego wyobrażenia o szpetnym zboczeńcu wałęsającym się po ciemnym parku, którego nie zechce żadna normalna kobieta, więc musi skrycie korzystać z usług pań do towarzystwa. Większość amatorów płatnej miłości to przykładni mężowie i ojcowie, schludni biznesmeni oraz sympatyczni, uprzejmi młodzieńcy, których niejedna dziewczyna zaprosiłaby na niedzielną herbatkę u mamusi.”

„Glamour”

KAZIMIERA SZCZUKA, krytyk literacki: „Nie założyłam własnej rodziny, ale mogę powiedzieć, że mam wiele rodzin, grup przyjaciół, bliskich mi ludzi. Brakuje mi tego „autyzmu”, który jest potrzebny naukowcom. Zawsze gdzieś coś się dzieje, gdzie ja chcę być. Lubię uczestniczyć, rozmawiać, bo zawsze okazuje się, że jedni drugich znają i te ludzkie historie nieoczekiwanie się zazębiają. To taki wir towarzyski, a ja ten wir bardzo lubię.”

„Pani”

KATARZYNA ZIELIŃSKA, aktorka: „Dla mnie słowo singielka nie ma racji bytu. Wolę być nazywana kobietą niezależną, choć niekiedy staje się to niebezpieczne. Nie ukrywam, że czasami aż jestem przerażona, że tak mi dobrze w tym wolnym stanie. Życie w pojedynkę staje się wygodne, gdy człowiek ma cele, do których dąży, prawdziwych przyjaciół i gdy realizuje się zawodowo. W dzisiejszych czasach wiele trzydziestolatek poszukuje mężczyzn starszych od siebie, mądrzejszych, z dużym doświadczeniem życiowym. I chyba warto na takiego poczekać.”

„Kobieta i Życie”

RAFAŁ KRÓLIKOWSKI, aktor: „Kiedyś w młodości miałem pokusę, żeby grać również w życiu. Jednak z biegiem lat coraz bardziej chcę w momentach prywatności być autentycznym. Wręcz poszukuję siebie, własnej oceny danej sytuacji i własnego sposobu zachowania się w danej sytuacji. Staram się odrzucić zawodowe natręctwa i zachowywać prawdziwie. Oddzielić siebie od fikcji. W tym może pomóc rodzina. Ona ma nas sprowadzać na ziemię, żebyśmy mogli normalnie funkcjonować, żebyśmy z tego aktorskiego transu wyszli.”

„Fashion Magazine”

JULIA KAMIŃSKA, aktorka: „Mój mąż Lew Murzenko jest Rosjaninem. Dlatego ja uczę się rosyjskiego a on polskiego. Rozmawiamy z sobą jednak po angielsku. Lew mówi świetnie w tym języku – można by rzec, że nawet lepiej niż biegle. Nic w tym dziwnego – w końcu cztery lata studiował aktorstwo i reżyserię w Stanach. Nie da się ukryć, że między nami istnieje wiele różnic kulturowych, jednak decydując się na bycie z obcokrajowcem, należy nauczyć się akceptować i przezwyciężać te różnice. To czyni związek niewątpliwie trudniejszym, ale i znacznie ciekawszym.”

„Świat Seriali”

ADAM NOWAK, muzyk: „Kiedyś nie paliłem nawet przez pół roku. Zaczęły się palpitacje serca. Przytyłem 10 kilogramów. Do tego ciągłe bóle głowy. Koszmar. Brak trucizny w organizmie był nie do zniesienia. Zacząłem palić i wszystkie dolegliwości przeszły jak ręką odjął. A alkohol? Specjalista na pewno powie, że jestem alkoholikiem. Piję mało ale notorycznie. Nie ma jednak dramatu. Jestem typem gąbki. W dzień wysuszony, na wieczór nasiąkam. Żadnej katorgi. Kiedyś mi odbijało, ale nie jestem niebezpieczny, choć bywam zaczepny.”

„Playboy”

Komentarze

Subskrybuj RSS: rss
Oferty pracy

Aktualnie nie mamy ofert pracy.

Dodaj swoją ofertę
Konkursy
do 19.04.25

Do zdobycia jeden egzemplarz książki.

do 19.04.25

Do zdobycia jeden egzemplarz książki. 

do 19.04.25

Do zdobycia jeden egzemplarz książki.

Polecamy
Konferencje

Zapraszamy do współpracy. Cena dodania do katologu od 149 PLN netto.